wyd. Muza, 2012 r. |
„Nowy wspaniały świat” to świat bez zmartwień, pozornie świat idealny, pozbawiony zła. Ludzie, którzy od urodzenia mają przypisane role, czują się szczęśliwi. Nie muszą decydować, bo wszystko za nich zostało zdecydowane. Wypełniają swoje obowiązki, dzięki temu rozumieją otaczający ich świat. Wszystko jest jasne i bezpieczne.
Historia
rozpoczyna się gdy wraz z grupą studentów jesteśmy oprowadzani po
Ośrodku Rozrodu i Warunkowania. Dowiadujemy się, przy okazji
opowieści przewodnika, jak funkcjonuje współczesne społeczeństwo
i jaką drogę przebywa człowiek, od zarodka do dorosłości.
Wszystko jest z góry zaplanowane, a ludzie od małego
przystosowywani do późniejszych zadań wedle predyspozycji. Pojęcie
rodziny nie istnieje, dzieci są niejako produkowane w specjalnych
ośrodkach, a później przekazywane dalej – w miejsca, gdzie przez
odpowiednią indoktrynację, wpaja im się kim są i co należy do ich
zadań. W tym procesie powstają szczęśliwi i spełnieni ludzi.
Niewyróżniający się niczym, nie mający własnego zdania, nie
myślący samodzielne - ale tworzący wspaniale funkcjonujące,
bezkonfliktowe społeczeństwo. Czy powszechna szczęśliwość i
zadowolenie z życia nie brzmi raczej jak wizja utopijna? Możliwe.
Jednak pozostaje pytanie: czy cel uświęca środki? Czy dla
większego dobra, jakim jest pokój na świecie, ludzie muszą zabić
w sobie indywidualność?
By
pokazać kontrast między nowy i starym, Huxley prowadzi głównego
bohatera do ostatniej ostoi utraconych wartości, małej wioski w
wydzielonym rezerwacie, gdzie ludzie żyją tak jak dawniej. Tam
nadal każdy może być sobą, żyć tak jak chce, ale ludzi z nowego
świata tego nie rozumieją. Dla nich mieszkańcy rezerwatu to
„dzicy”, którzy wymknęli się procesowi uszczęśliwiania
świata, i stanowią teraz obiekt badań. W dalszym ciągu czytelnika
czeka konfrontacja bohaterów z dwóch skrajnie różnych
rzeczywistości, co następnie prowadzi do gorzkiego zakończenia.
Moim
zdaniem to nie historia bohaterów jest najważniejsza w powieści,
jest tylko pretekstem do pokazania wizji przyszłości. Dlatego też
sięgając po „Nowy lepszy świat” nie należy spodziewać się
bardzo rozbudowanej fabuły i szybkich zwrotów akcji. Bohaterowie
nie wzbudzają większych uczuć, są jakby przykładowymi
postaciami, które próbują akceptować rzeczywistość lub
przeciwstawiać się jej. Huxley nie stworzył powieści, przy której
można się relaksować z filiżanką herbaty. Nie da się ukryć, że
„Nowy wspaniały świat” budzi lęk i zmusza do zastanowienia.
Autor stawia pytania, ale nie daje prostych odpowiedzi. Według mnie,
zdecydowanie warte poznania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz